ST. PAUL 2000

               

Tytuł:

St. Paul 2000

Miejsce:

U.S.A., MN, St. Paul - Roy Wilkins Auditorium

Data:

27 sierpnia 2000

Źródło:

Prv

Trasa:

Metal 2000 / Brave New World Tour (USA & Canada)

Pełny koncert:

+

Wydawca:

N/A

Ocena:

3

Czas trwania:

111:57 min.

 

Tracklist :

 

1. Intro (The First Knight) 1:42
2. The Wicker Man 4:19
3. Ghost Of The Navigator 6:28
4. Brave New World 6:03
5. Wrathchild 2:54
6. 2 Minutes To Midnight 5:32
7. Blood Brothers 10:04
8. Sign Of The Cross 10:20
9. The Mercenary 4:25
10. The Trooper 7:10
11. Dream Of Mirrors 9:02
12. The Clansmen 9:02
13. The Evil That Men Do 4:34
14. Fear Of The Dark 7:27
15. Iron Maiden 6:51
16. The Number Of The Beast                                                        -encore 4:51
17. Hallowed Be Thy Name                                                             -encore 7:16
18. Sanctuary                                                                                    -encore 3:57

 

Jakość tego nagrania woła o pomstę do nieba. 2000 rok a nagranie brzmi jakby to był koncert z '82.
Bębny i gitary są źle zmiksowane i instrumenty te zlewają się w jedno brzmienie. Wokal jest zbyt cicho a jedyny plus to dobrze słyszalny bas Harris'a.
Zapis ewidentnie nagrywany był gdzieś z końca hali to winą za taką a nie inną jakość obarczyłbym właśnie pogłos hali.

Występ odbył się w metropolii Minneapolis-St.Paul. Jest to dwu-miasto coś a'la nasze trójkmiasto i dlatego Dickinson krzyczy głównie "Scream For Me Minneapolis".
Show jest gorący i bardzo ale to bardzo dobry. Oceniłbym go jako jeden z najlepszych występów Maiden w USA podczas Brave New World Tour!
Bruce dziękuje fanom za przyjęcie oraz za wspieranie muzyki Iron, pomimo tego, iż w TV i radio grany jest tylko komercyjny chłam.

Jedyne numery, które jakoś "nie weszły" to Sign Of The Cross oraz The Clansman. Epoka Blaze w USA to jak epoka kamienia łupanego, w Ameryce nie znana.
Zresztą podczas kilku następnych występów te dwa wyżej wymienione kawałki były tak słabo przyjmowane, iż Nicko w swych dziennikach podawał w wątpliwość sens ich dalszego prezentowania podczas trasy....

Na koniec - jeżeli nie zraża Was jakość tego zapisu to polecam go posłuchać.